wtorek, 25 października 2011

Judysia odsłona 2

Parę krzyżyków przybyło i pojawiły się też nowe pomysły jak tu dopieścić obrazek, bo tak jeden kolorek byłby za smutny;) Ale to już potem jak do danego fragmentu dojdę to się pochwalę, na dzień dzisiejszy mogę pokazać tyle:

Początek - Kahlan

Planowo miała być biała mulina na rustico, ale prawie jej nie było widać, więc jest jak jest, czyli podwójna nitka DMC 498 na białej kanwie (i już nie pamiętam 14 albo 16). Dopiero początek i skromnie, ale pisanie mgr jest zdecydowanie czasochłonne. Kanwa wymięta przez ciekawego świata brzdąca - wyprasuję ją na samym końcu.
Pozdrawiam Kahlan

Bombki na start

Witam Uczestniczki SALa!

Tak jak zapomniałam się dopisać tak teraz zupełnie zapomniałam że przecież warto coś opublikować ...
Zdjęcia poczynione 10 dni temu pokazują dość spory przyrost. Niestety żarło, żarło i zdechło. Szkoła i potrzeba snu zwyciężają, dlatego postępy od tego czasu są nikłe.
A stan obrazka mocno roboczy ;)

Cieszę się że tyle pozytywnych emocji tu krąży. To motywuje i powoduje wykwit uśmiechu na twarzy :)
Oby tak dalej.


Materiał: Len Zweigart Newcastle, 40ct Antic White
Mulina: ręcznie farbowana mulina Niny, Rose Tea
Technika: jedna nitka muliny przez dwie nitki materiału

Lili Cyber Julki #1

Centralny motyw już gotowy - na jego wykonanie zużyłam około 15 m pojedynczej muliny (aktualne wymiary: 9,8 x 5,8 cm)! Chyba nie starczy mi muliny na wyhaftowanie całego obrazka i będę musiała poczynić kolejne zakupki:) Zrobienie backstitchy wokół niemalże każdego elementu domku i mini-krzyżyków obejmujących po jednej nici lnu w pionie i poziomie (śnieg pod domkiem) zajęło mi sporo czasu, ale dzięki temu mam wrażenie, że domek jest "koronkowy":)

 Len Newcastle Zweigart 40 ct kolor nr 323 Summer kaki, ręcznie farbowana mulina Threadworx kolor 10302 - Reflections i 10372 - Kaleb's Cherry Patch 


 Przesyłam Wam hafciarskie pozdrowienia!


Dość leniuchowania w Sal-u....

Patrzę, patrzę, na ten mój zestaw nr 2, jak sroka w gnat, ślinka mi leci i...... no tak, trwonię czas na patrzenie.... ale dziś kopa dostałam po obejrzeniu, jak dziewczyny lecą z hafcikami. No dosłownie pośpieszne ekspresy z turbodoładowaniem. Nie ma to tamto, przykroiłam większą kanwę, co by mnie zaś jaka niespodzianka nie spotkała i zaczęłam T A D A M!!!


mam i ja - odsłona 1.

Doczekałam się mojej upragnionej kanwy więc szybko wzięłam się za xxx :) Mam ich zaledwie paręnaście, ale tak bardzo się cieszę, że w końcu mogłam zacząć i tą radością chciałabym się podzielić, więc prezentuję początki
Jak widać zdecydowałam się jednak na mulinę karmelową, by obrazek wyszedł bardziej subtelny